wtorek, 26 czerwca 2012

2 częściowy imagin (Niall, Harry)

CZ.1

Każde dni dla Ciebie były takie same tzn. ponure, smutne, samotne i deszczowe, ale dziś miało być słonecznie, ciepło i przyjemnie. Dlatego chciałaś aby był inny niż wszystkie. Ubrałaś się w białą, na ramiączka zwiewną do połowy uda sukienkę. Zwykle to prostowałaś włosy aby się nie kręciły, ale dziś zostawiłaś naturalnie kręcone. Poinformowałaś opiekunkę iż wychodzisz i nie wiesz kiedy wrócisz. Wyszłaś z hotelu, bo tam aktualnie mieszkasz gdyż Twoja matka jest projektantką i ciągle bierze udział w licznych pokazach. Skierowałaś się do pobliskiej kawiarenki i zamówiłaś mrożoną herbatę. Z torebki która miałaś na ramieniu wyciągnęłaś mini smartphona i weszłaś do Internetu. Nie mając żadnych stron internetowych tzn. twitter’a, facabook’a, itp. postanowiłaś że założysz sobie twitter’a. Twój Nick to: @scorpio95 nie miałaś innego pomysłu na Nick więc wybrałaś swój znak zodiaku i rok urodzenia. Nic specjalnego.
- Pani zamówienie- kelnerka postawiła mrożoną herbatę na stoliku i odeszła. Upiłaś łyk i z powrotem odstawiłaś na stolik szklankę. Spuściłaś głowę i zamyśliłaś się nad swoim życiem
- Ono jest bez sensu- powiedziałaś pod nosem. Zablokowałaś telefon i schowałaś go do torebki. Zapłaciłaś za herbatę i wyszłaś. Skierowałaś się do pobliskiej biblioteki nie wiedząc iż jest już zamknięta. Szłaś nie uważając pod nogi. W końcu wpadłaś na kogoś i straciłaś równowagę. Przeklinałaś pod nosem że to właśnie dziś się musiało coś stać. Podniosłaś lekko głowę w górę i przymrużyłaś oczy. Nie widziałaś na kogo wpadłaś, ktoś wyciągnął rękę ku Tobie i pomógł Ci wstać. Otrzepałaś się i spojrzałaś na tego kogoś, lecz tam nikogo nie było.
- Chyba miałam zwidy- powiedziałaś sama do siebie i ruszyłaś w kierunku drzwi- no nie, zamknięte- poprzeklinałaś sobie znowu pod nosem i zawróciłaś. Nie chciało Ci się iść do domu więc zapytałaś napotkanego przechodnia czy nie ma tu jakieś innej biblioteki
- To Ty- powiedział mężczyzna
- Słucham?- byłaś zdezorientowana
- Wpadłaś dziś na mnie- odpowiedział
- Aha- chciałaś odejść- dziękuję za pomoc
- Nie ma za co. Gdzie moje maniery. Jestem Niall Horan
- Ten Niall Horan?- zapytałaś oszołomiona tym co usłyszałaś
- Tak. Ten Niall Horan- objął Cię ramieniem i obrócił- myślę iż tam jest otwarta biblioteka i domyślam się że Ty nie stąd- pokazał na stary budynek
- Tak. Ogólnie to mieszkam w Polsce, a tutaj jestem z nie swojego wyboru. A tak przy okazji…mogę autograf i zdjęcie?
- Owszem- roześmiał się i podpisał ich najnowszą książkę. Wyjęłaś cyfrówkę z torby i zrobiliście zdjęcie
- Dziękuję- na odchodne Niall Cię przytulił i rozeszliście się w swoje strony. On chyba poszedł do kawiarni a Ty skierowałaś się do biblioteki. Na szczęście ta była otwarta. Weszłaś do budynku i weszłaś na I piętro gdzie znajdowała się biblioteka dla młodzieży.
- Dzień dobry- przywitałaś się i podeszłas do pani siedzącej za biurkiem- chciałabym wypożyczyć książkę na nazwisko „Smith”
- A tak. Dzwoniła Twoja mama. Proszę bardzo- podeszłaś do regału i wyszukiwałaś książki L.J. Smith pt. Pamiętniki wampirów. Wzięłaś książki i wróciłaś do tej miłej pani
- To?- zapytała
- Tak- zapisała do kiedy masz oddać książki i poinformowała że gdybyś nie zdążyła przeczytać w każdej chwili możesz dzwonić. Uśmiechnęłaś się- to ja jeszcze poszukam czegoś- dopowiedziałaś i ruszyłaś w kierunku oddalonych regałów z książkami. Tam na końcu regałów była tylko jedna osoba i Ty. Nikogo poza Tobą i tym mężczyzną nie interesowały jakieś komiksy. Szukałaś swojego ulubionego magazynu i znalazłaś. Był na wysokiej półce gdzie nie dosięgałaś. Próbowałaś skakać, chwytać, ale nic. Ten chłopak to zauważył i prychnął śmiechem
- Może pomóc?- zapytał
- Nie trzeba, poradzę sobie- próbowałaś wszystkiego. Nawet pomocy nie chciałaś, ale i tak nie podejdziesz do tego chłopaka i nie powiesz „dobra.okey.pomóż mi” nie, nigdy. Widząc iż się męczę podszedł. Wyciągnął rękę ku górze i zdjął mi ten komiks i podał mówiąc
- Przecież i tak wiedziałem iż go nie zdejmiesz. Trzymaj- uśmiechnął się słodko
- Nie trzeba było i dziękuję- uśmiechnęłaś się
- Ehh…te dziewczyny- zaśmialiście się- jestem Harry. Harry Styles
- Miło mi. Ja jestem [T.I]- uścisnęliście słonie- mogę autograf?
- Tak- wyciągnęłaś z torby książkę ich i podpisał, następnie zamknął książkę i oddał Ci ją.
- Dziękuję- zrobiłaś ładne oczka- a mogę…
- Tak- przerwał Ci. Schowałaś książkę a wyciągnęłaś aparat. Pstryknęliście fotkę i schowałaś z powrotem aparat do torby
- Dzię..
- Nie ma za co- znowu Ci przerwał i uśmiechnął się- wybacz, ale muszę już iść- przytulił Cię i odszedł. Obróciłaś się i On też. Zaśmialiście się i pomachaliście do siebie. Podeszłaś dalej tak żeby nikt nie zobaczył co będziesz robić. Wyjęłaś książkę i przeczytałaś co napisał Harry: „Dla najśliczniejszej i najsłodszej dziewczyny na świecie ;* Czytasz takie same komiksy jak ja. Mam nadzieję iż jeszcze nie raz się spotkamy. Miło było poznać i porozmawiać tak normalnie. Harry ;) ” Uśmiechnęłaś się pod nosem i wyszłaś z biblioteki. Miałaś farta że spotkałaś 2/5 członków One Direction. Przez kolejne dni chodziłaś uśmiechnięta, szczęśliwa i taka inna. Gdy wróciłaś do Polski wszyscy słyszeli o tym iż spotkałaś One Direction. Niektórzy Cię krzywdzili wyzwiskami iż to są pedały, śmiecie, itd. ale byli też inni co cieszyli się Twoim szczęściem i także chcieli ich spotkać. Mijały dni, miesiące oraz lata a Ty nadal cieszyłaś się iż to właśnie ciebie spotkało takie szczęście. Byłaś fanką One Direction i nie wstydziłaś się tego powiedzieć. Inne fanki chciały zostać ich żonami, dziewczynami, narzeczonymi, kuzynkami, siostrami czy kimś innym z ich rodziny, ale Ty chciałaś jeszcze raz ich spotkać, pogadać tak jak normalni ludzie bez fanek, paparazzi czy kogoś innego. Jednym słowem Twój świat po spotkaniu 2/5 członków One Direction stał się bardziej kolorowy i szczęśliwy…

CZ.2

Po półtora roku szczęścia w Polsce znowu musiałaś wyjechać z mamą do Londynu tyle że na stałe. Tym razem to miał być jakiś projekt na sesję zdjęciową. Nie wiedziałaś niczego oprócz „zobaczysz jeszcze mi podziękujesz”; „wyrwiesz się stąd na jakiś czas”; „dobrze Ci to zrobi” itp. W Polsce miałaś już chłopaka, przyjaciół, dosłownie całe szczęście musisz zostawić tutaj w Polsce
- Ale mamo. Za rok o tej porze będę już pełnoletnia. Proszę pozwól mi zostać- błagałaś ją- mam tu chłopaka, przyjaciół, szkołę. Proszę nie zabieraj mi całego szczęścia- miałaś łzy w oczach
- Jedziesz ze mną i koniec. W przyszłym oku będziesz mogła tu wrócić, ale teraz masz się słuchać- spuściłaś głowę w dół- idź się pożegnać. Ja dopakuję resztę rzeczy- odeszłaś nadal ze spuszczoną głową i wyszłaś z domu. Droga do domu przyjaciółek dłużyła się. Myśl że przez rok ich nie zobaczysz przyprawiało Cię o płacz. One to zrozumieją ,ale Damian będzie próbował Cię zatrzymać. Wiedziałaś że dziś Anka miała być u Emilii. Zapukałaś do drzwi i otworzyła jej mama
- O [T.I] jak miło Cię widzieć- powiedziała mama Emilii
- Dzień dobry. Ja do Emili. Mogę?
- Oczywiście. Dziewczynki są w pokoju u Emilii- rozszerzyła drzwi tak żebyś weszła. Biegiem ruszyłaś do pokoju gdzie były dziewczyny. Ze łzami w oczach wbiegłaś do pokoju. Dziewczyny gdy tylko Cię zobaczyły podbiegły do Ciebie i zaczęły wypytywać co się stało
- Ale czemu płaczesz?- zapytała Anka
- Powiedź a Ci pomożemy- powiedziała Emila
- Nikt mi nie pomoże- mówiłaś płacząc- wyjeżdżam na rok do Londynu!- krzyczałaś- rozumiecie to?! Dopiero gdy skończę 18 lat będę mogła tu wrócić a do czasu muszę jechać z rodzicielką do Londynu. J-ja ja nie chcę zostawiać Was a-ani Damiana- zapowietrzałaś się płacząc
- Wszystko się ułoży zobaczysz- pocieszała Cię Anka
- Będziemy Ciebie czekały- powiedziała Emila i pogłaskała Cię po głowie- pamiętaj że zawsze będziemy braćmi. Trzej muszkieterowie. Pamiętaj
- A-ależ to dla chłopaków ksy-ywa- zaśmiałyście się we trójkę
- Zadzwoń do Damiana. Musisz mu przecież powiedzieć- poradziła Emila. Ona zawsze była tą najmądrzejszą w Naszej małej rodzince
- A kiedy wyjeżdżasz?- zapytała Anka
- Za 3h- odpowiedziałaś- dobra, ale dajcie mi komórkę bo swoją zostawiłam w domu- podały Ci telefon. Wykręciłaś numer do Damiana i odebrał po pierwszym sygnale:
D(Damian): Anka? Czemu dzwonisz? Coś się stał z [T.I]?
T(Ty): To ja. [T.I]
D: Więc coś się stało? I czemu płaczesz?
T: Spotkajmy się za 5 minut pod moim domem- rozłączyłaś się. Podziękowałaś dziewczyną za wszystkie chwile spędzone z Nimi i pożegnałaś się z Nimi. Wybiegłaś z domu Emilki jak oparzona i pobiegłaś ile tchu w płucach do domu. Bardzo dobrze biegałaś więc to nic nie utrudniło szybkiego biegu. Przy furtce zatrzymałaś się
- Już jest- pomyślałaś. Podeszłaś do niego i kucnęłaś. Gdy tylko Cię zobaczył wstał i Cię namiętnie pocałował
- Czemu płaczesz skarbie?- zapytał i wytarł Twoje łzy uśmiechając się- chodź tu- przyciągnął Cię i mocno przytulił. Rozumieliście się jak nikt kto. Zawsze nazywali Was parą, że do siebie pasujecie. Jesteście ze sobą już pół roku a teraz wszystko się zawali gdy tylko mu o tym powiesz.
- Chcę Ci coś powiedzieć- rozluźnił uścisk
- Co takiego?
- Wyjeżdżam do Londynu- zaśmiał się
- To to było to coś ważnego?- pocałował Cię w polik- to nic. Przecież nie jedziesz tam na wieczność- twoja twarz pobladła- o czymś nie wiem?
- Damian…- po Twoich policzkach leciały łzy- nie wiesz jak to mnie bardzo boli. Próbowałam przekonywać moją matkę, ale na marna. Powiedziała że mogę wrócić tu za rok jak będę już pełnioletnia, ale do tego czasu muszę się jej słuchać. Tak bardzo chciałabym tu zostać
- Czekaj- przerwał Ci. Po jego policzkach spłynęła łza- chcesz mi powiedzieć, że…?- nie dokończył pytania
- Damian..j-ja- zaczęłaś gorzej płakać- poczekasz na mnie?- spuścił głowę, ale zaraz ją podniósł
- Oczywiście że tak!- krzyknął i objął Cię- zawsze będziesz dla mnie najważniejsza, ale ja nie chcę Cię ranić ani siebie. Zrozum to…
- Nie!- krzyknęłaś- zapomnij. To koniec…?- po Twoich policzkach spłynęło multum łez- chcesz powiedzieć że to koniec? Pytam się!
- Na jakiś czas. Zrozum ja nie wytrzymam kiedy Ty będziesz daleko stąd. Ja nie chcę cierpieć!- wykrzyczał
- A co ja niby mam zrobić?! Znajdź sobie kogoś kto będzie Cię pocieszał- z domu wyszła Twoja mama i pokazała że już czas- Żegnaj Damian. Na zawsze- wsiadłaś do auta i odjechałaś z matką.

*Kilka dni później*

Od paru dni jesteście z mamą w Londynie, ale nie zatrzymałyście się w tym samym hotelu co kiedyś tylko w jakimś bogaty domu. Rozglądając się po pokojach odnajdujesz napis: „Kot”. Ciekawa otwierasz drzwi i wchodzisz do pomieszczenia. Liczne krzesła, płachta, stół, sofa, biurko, itp. wchodzisz głębiej pokoju i dostrzegasz jakieś pojedyncze światło z jakiegoś innego pokoju połączonego z tym. Od tego pokoju dzieliła Cię tylko kotara. Podnosisz rękę i przesuwasz kotarę. Wchodzisz nie pewnie i widzisz swoją mamę ubierających „One Direction”. Otwierasz szeroko oczy oraz usta i stoisz tak nieokreśloną ilość minut
- Wszystko okey?- zapytał ktoś machając Ci przed oczami ręką
- C-co?- ocknęłaś się- słucham?- odwróciłaś w bok głowę do rozmówcy- o-o ja- znowu otworzyłaś szeroko oczyska
- Ehh…- uśmiechnął się chłopak- jestem Zayn. Zayn Malik
- Wiem- uśmiechnęłaś się- mogę o coś zapytać?
- Wal śmieło
- Czemu moja mama klęczy przed Horanem?- zaśmiał się
- Ty pewnie jesteś [T.I] córka naszej projektantki
- Waszej co?!- krzyknęłam na całe „studio”
- O [T.I] widzę że już jesteś- powiedziała do Ciebie Twoja matka- podejdź tu- zrobiłaś o co prosiła- przedstawiam Ci Nialla Horana z One Direction
- Miło widzieć po raz kolejny [T.I]- zaśmialiście się- długa historia- zwrócił się do Twojej matki
- No dobra. Zayna już poznałaś. Liam chodź tu i weź pozostałą dwójkę- jak powiedziała Twoja mama tak zrobił- to jest Liam
- Miło mi- powiedzieliście równocześnie
- [T.I] to jest Louis- podaliście sobie rękę na przywitanie- a to jest
- Harry- przerwałaś jej- wiem. Jestem ich fanką a po za tym poznałam już Go wcześniej i dłuuuga historia- wszyscy się zaśmieli. Twoja mama wraz z One Direction zrobili sobie małą przerwę na miłą pogawędkę z Tobą która trwała góra 30 minut ;D Potem każdy poszedł do swoich zajęć tzn. mama oraz chłopaki wrócili do pracy a Ty poszłaś do swojego pokoju. Weszłaś na twitter’a i poinformowałaś wszystkich iż właśnie poznałaś resztę zespołu One Direction. Zobaczyłaś że masz nową wiadomość. Otworzyłaś ją i zobaczyłaś zdjęcie swojego chłopaka z podpisem: „Wiem że zrobiłem źle…wybacz mi proszę” nie wiedziałaś co zrobić więc po prostu postanowiłaś jakiś czas nie odpisywać. Wylogowałaś się i usiadłaś na parapecie. Patrząc w gwiazdy rozmyślałaś nad swoim życiem. Nigdy nie przypuszczałaś iż wszystko się obróci o 360 stopni. A jednak. Kiedyś myślałaś że to wszystko jest złe, smutne i chciałaś jak najdalej iść stąd…a teraz? Teraz to tylko żyjesz chwilą i cieszysz się nią. A co z Damianem? On to już przeszłość…chcesz zacząć żyć od nowa choć czeka Cię dużo cierpienia to przejdziesz przez to bo masz podporę. Masz kochającą mamę oraz dwie najlepsze siostry Ankę i Emilę. A co do One Direction? Oni to tylko zwykli ludzie którzy spełniają swoje marzenia. Nigdy nie byli i nigdy nie będą Twoimi przyjaciółmi i dobrze o tym wiesz. Gdy tylko mama wyjeżdża z nimi gdzieś Ty jedziesz z nimi dobrze się bawiąc, ale nie przyzwyczajasz się do tego wszystkiego, bo wiesz że kiedyś ta piękna „bajka” pryśnie i pozostaną tylko miłe wspomnienia o których nigdy nie zapomnisz.

przy okazji chciałam dodać najzajebistrze oświadczyny jakie kiedykolwiek widziałam . *_*
http://www.youtube.com/watch?v=AxGdFNllXZA&feature=share

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz