Odkąd pamiętasz przyjaźnisz się z Louisem. Wspierałaś go ,gdy poszedł na
przesłuchanie do X Factora , byłaś z nim kiedy połączyli jego i
chłopców w zespół. Pomagałaś 1D przygotowywać się do 1 koncertu poza
programem.Radziłaś przyjacielowi odnośnie Eleanor. I odkąd pamiętasz
jesteś w Lou zakochana .
-Harry ? - mówisz niepewnie .
-Tak ?
-Obiecujesz ,że nie powiesz nic Lou ? - pytasz.
-Oczywiście ,ale co się stało? - pyta z troską brunet.
Czujesz potrzebę zwierzenia się komuś ,wyrzucasz z siebie wszystkie uczucia do Louisa. Kiedy kończysz mówisz , Hazza nie wie co powiedzieć. Przysuwa się do Ciebie i przytula Cię mocno.
-Porozmawiaj z nim . - mówi patrząc Ci szczerze w oczy.
Nagle do pokoju wchodzi Louis z El trzymając się za ręce.
-[T.I] , Hazza tu jesteście . Chciałbym ,żebyście o czymś wiedzieli ... Ja i Eleanor zamierzamy się pobrać .
W tym momencie nie wytrzymałaś. Ze łzami w oczach wybiegłaś z pokoju .
...
- Co powiedziałem nie tak ? -spytał Lou .
- Biegnij za nią idioto ! - odpowiedział mu Harry .
Louis wybiegł zostawiając zdezorientowaną Eleanor z Hazzą.
...
Pobiegłaś w jedyne miejsce ,które tak bardzo kojarzyło Ci się z Lou. Nie mogłaś iść nigdzie indziej . Usiadłaś na ławce, na której spotkaliście się po raz pierwszy, kiedy mieliście po 4 lata. Łzy bezwolnie ściekały Ci po policzkach. Straciłaś nadzieję. Już wiesz ,że to koniec. Niebo pociemniało, a z chmur zaczął padać ulewny deszcz.W zasadzie teraz było Ci obojętnie co się wokół Ciebie dzieje ,więc nie zwróciłaś na to najmniejszej uwagi. Podkuliłaś nogi pod klatkę piersiową i całym Twoim ciałem wstrząsnął płacz. Nagle ktoś usiadł obok Ciebie. Podniosłaś głowę. Oczywiście. To był on . Zawsze wiedział gdzie Cię szukać.
- Hej ,co się stało ? Dlaczego płaczesz ? - spytał nieśmiało ścierając łzy i krople deszczu z Twojego policzka.
Wybuchłaś histerycznym śmiechem.
- Co się stało ? Naprawdę ? - kręcisz głową. - Nie widzisz tego co do Ciebie czuję ? Błagam Cię Lou . Zakochałam się w Twoim uśmiechu , poczuciu humoru , spojrzeniu , oddaniu przyjaciołom , sposobie w jaki marszczysz brwi kiedy jesteś zmartwiony. Po prostu w Tobie.
Louis spojrzał na Ciebie z niedowierzaniem. Powoli przysunął swoją twarz do Twojej i spojrzał Ci w oczy .
- Czuję to samo. Zawsze czułem . Eleanor jest moją dobrą przyjaciółką ,z którą lubię spędzać czas i nic więcej. Nie czuję do niej tego co do Ciebie . - mówi i przyciąga do siebie Twoje wargi .
Przejeżdża językiem po Twojej górnej wardze . Otwierasz usta dając mu dostęp. Już po sekundzie wasze języki toczą zaciętą walkę. Mruczysz w usta Louisa ,delikatnie przygryzając jego dolną wargę. Czujesz na ustach jego uśmiech.Deszcz spływa Wam obojgu po policzkach. Wasze ubrania całkowicie już przemokły.
-Chodźmy do domu ,nie chcę ,żebyś się rozchorowała . - mówi szatyn czule gładząc Cię po policzku.
- Dlaczego byłeś z El ? - pytasz nie mogąc już wytrzymać .
- Jak wiesz Eleanor jest modelką . Niedługo zaczyna kampanię reklamową dla jakiejś dużej firmy. Potrzebowała szumu wokół siebie ,więc zaproponowałem jej udawanie pary ,a teraz ślub .
Z ulgą wypuszczasz wstrzymywane powietrze .
Wracacie trzymając się za ręce .
-Harry ? - mówisz niepewnie .
-Tak ?
-Obiecujesz ,że nie powiesz nic Lou ? - pytasz.
-Oczywiście ,ale co się stało? - pyta z troską brunet.
Czujesz potrzebę zwierzenia się komuś ,wyrzucasz z siebie wszystkie uczucia do Louisa. Kiedy kończysz mówisz , Hazza nie wie co powiedzieć. Przysuwa się do Ciebie i przytula Cię mocno.
-Porozmawiaj z nim . - mówi patrząc Ci szczerze w oczy.
Nagle do pokoju wchodzi Louis z El trzymając się za ręce.
-[T.I] , Hazza tu jesteście . Chciałbym ,żebyście o czymś wiedzieli ... Ja i Eleanor zamierzamy się pobrać .
W tym momencie nie wytrzymałaś. Ze łzami w oczach wybiegłaś z pokoju .
...
- Co powiedziałem nie tak ? -spytał Lou .
- Biegnij za nią idioto ! - odpowiedział mu Harry .
Louis wybiegł zostawiając zdezorientowaną Eleanor z Hazzą.
...
Pobiegłaś w jedyne miejsce ,które tak bardzo kojarzyło Ci się z Lou. Nie mogłaś iść nigdzie indziej . Usiadłaś na ławce, na której spotkaliście się po raz pierwszy, kiedy mieliście po 4 lata. Łzy bezwolnie ściekały Ci po policzkach. Straciłaś nadzieję. Już wiesz ,że to koniec. Niebo pociemniało, a z chmur zaczął padać ulewny deszcz.W zasadzie teraz było Ci obojętnie co się wokół Ciebie dzieje ,więc nie zwróciłaś na to najmniejszej uwagi. Podkuliłaś nogi pod klatkę piersiową i całym Twoim ciałem wstrząsnął płacz. Nagle ktoś usiadł obok Ciebie. Podniosłaś głowę. Oczywiście. To był on . Zawsze wiedział gdzie Cię szukać.
- Hej ,co się stało ? Dlaczego płaczesz ? - spytał nieśmiało ścierając łzy i krople deszczu z Twojego policzka.
Wybuchłaś histerycznym śmiechem.
- Co się stało ? Naprawdę ? - kręcisz głową. - Nie widzisz tego co do Ciebie czuję ? Błagam Cię Lou . Zakochałam się w Twoim uśmiechu , poczuciu humoru , spojrzeniu , oddaniu przyjaciołom , sposobie w jaki marszczysz brwi kiedy jesteś zmartwiony. Po prostu w Tobie.
Louis spojrzał na Ciebie z niedowierzaniem. Powoli przysunął swoją twarz do Twojej i spojrzał Ci w oczy .
- Czuję to samo. Zawsze czułem . Eleanor jest moją dobrą przyjaciółką ,z którą lubię spędzać czas i nic więcej. Nie czuję do niej tego co do Ciebie . - mówi i przyciąga do siebie Twoje wargi .
Przejeżdża językiem po Twojej górnej wardze . Otwierasz usta dając mu dostęp. Już po sekundzie wasze języki toczą zaciętą walkę. Mruczysz w usta Louisa ,delikatnie przygryzając jego dolną wargę. Czujesz na ustach jego uśmiech.Deszcz spływa Wam obojgu po policzkach. Wasze ubrania całkowicie już przemokły.
-Chodźmy do domu ,nie chcę ,żebyś się rozchorowała . - mówi szatyn czule gładząc Cię po policzku.
- Dlaczego byłeś z El ? - pytasz nie mogąc już wytrzymać .
- Jak wiesz Eleanor jest modelką . Niedługo zaczyna kampanię reklamową dla jakiejś dużej firmy. Potrzebowała szumu wokół siebie ,więc zaproponowałem jej udawanie pary ,a teraz ślub .
Z ulgą wypuszczasz wstrzymywane powietrze .
Wracacie trzymając się za ręce .
Piękny <3
OdpowiedzUsuń