Od kilku tygodni mieszkasz w NY . Jesteś piękną brunetką o lokowanych włosach , nogi masz długie jak modelka . Rano kiedy wstałaś , zjadłaś śniadanie , wymyłaś zęby , ubrałaś się , uczesałaś włosy , pomalowałaś i wyszłaś do szkoły . Dzisiaj w Twojej szkole miał być jakiś zespół , cieszyłaś się bardzo uwielbiasz koncerty .
Jesteś w szkole , jest strasznie głośno , dziewczyny piszczą .
T : Pewnie już przyjechał ten zespół i teraz rozdawają autografy . No nic muszę się ustawić w tej długiej kolejce i też ich wybłagać o przynajmniej jedno wspólne zdjęcie .
Powiedziałaś sobie po cichu pod nosem . W kolejce stałaś dobrą godzinę . Nadszedł twój czas , strasznie się cieszyłaś . Kiedy zobaczyłaś pięciu siedzących chłopaków przy stole serce ci prawie wskoczyło do gardła . Głośno przełknęłaś ślinę .
T : Cześć chłopaki .
Powiedziałaś śmiało .
T : Mogę zrobić sobie z wami zdjęcie ?
Uśmiechnęłaś się uroczo , a na twoich policzkach pojawiły się dwa duże rumieńce .
Wszyscy : Pewnie .
Wstali , stanęli koło ciebie . Pstrykaliście sobie fotki z dobre 10 minut . Niestety twój czas dobiegał końca .
T : Dzięki chłopaki , jesteście świetni i tak przy okazji jestem ( T . I . )
H : Miło mi .
Na autografie , Harry napisał ci swój numer i małym druczkiem było napisane " zadzwoń , bardzo proszę " . Uśmiechnęłaś się do niego czule i odeszłaś . Po szkole , szłaś wolnym krokiem do domu , wcale ci się nie śpieszyło . Nagle jakieś auto stanęło koło ciebie , ktoś uchylił okno i wystawił głowę , był to Harry , Harry Styles .
H : Mogę ciebie podwieźć ?
T : Nie wiem sama .. do domu mam daleko ale miałam ochotę się dzisiaj przejść .
H : No to przejdę się z tobą . Poczekaj .
Chłopak zaparkował auto gdzieś i przybiegł do ciebie .
T : Nie powinieneś być teraz na występie ?
Harry trochę się speszył .
H : Nie bo chciałem ciebie jeszcze zobaczyć .
T : Harry , jeżeli próbujesz umówić się ze mną , czy coś to zapomnij ..
Zaśmiałaś się cicho .
H : Czemu ? A jak bym ciebie prosił nieskończoność ?
T : Nie . Zapomnij .
Oczy chłopaka napełniły się łzami i uciekł . Obejrzałaś się za nim i weszłaś do mieszkania .
Jest nowy dzień , sobota . Postanowiłaś dzisiaj trochę pobiegać . Ubrałaś się w luźne spodnie , koszulkę sportową i buty do biegania . Biegałaś po parku , aż nagle wpadłaś na niego , tak na Harrego .
T : O matko . Przepraszam , nie chciałam .
Harry wstał i się otrzepał .
H : Oby było więcej takich wpadek .
Uśmiechnął się i puścił do ciebie oczko . Trochę było ci głupio po wczorajszym dlatego nic nie powiedziałaś i chciałaś już odejść .
H : Ej . Czekaj , o mały włos bym się nie połamał , chcę jakiś dług wdzięczności ślicznotko .
T : Harry , znowu zaczynasz ?
H : Udajesz tylko taką laskę do niezdobycia , z twardym serce i wgl . Ale ja ciebie już obczaiłem . Jesteś grzeczną , ze złotym sercem , piękną dziewczyną . Czemu nie chcesz się ze mną umówić ? Coś ze mną nie tak jest ?
Nagle zrozumiałaś że musisz mu wszystko powiedzieć , nienawidziłaś o tym mówić , ale musiałaś .
T : Ech .. usiądźmy może na ławce .
Usiedliście .
T : Ty niczego nie rozumiesz .
Rozpłakałaś się .
T : Nie umawiam się bo kiedyś zostałam zgwałcona . Nienawidzę mężczyzn .
Harry nie mógł w to uwierzyć . Przytulił ciebie mocno i pocałował w czoło .
H : Czemu mi tego nie powiedziałaś wcześniej ? Czemu ?
T : Myślisz że mi było łatwo ?
Mówiłaś zapłakana .
H : Śliczna , nie każdy facet jest taki jak ten co ci to zrobił . Musisz żyć dalej . A teraz posłuchaj mnie , pomogę ci przez to wszystko przejść , jesteś cudowną dziewczyną , strasznie mi się podobasz , zakochałem się w tobie . Tak ( Twoje imię ) , zakochałem się w tobie . I jeszcze jedno Kocham Cię .
Nie mogłaś w to uwierzyć , nagle wszystko okazało się takie piękne , czułaś że ktoś ciebie kocha i jest przy tobie . Wymiękłaś .
T : Ja Ciebie ... ja ciebie też .... ja ciebie też kocham .
Wyjąkałaś z ust.
Harry złapał cie za policzki i namiętnie pocałował , od tej pory jesteście parą .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz