http://www.youtube.com/watch?v=RmNTAvnSais
Dzisiaj jest twój najszczęśliwszy dzień w życiu. Wprowadzasz się do Louisa. Jesteś mega podekscytowana. Lou pomaga pakować Ci twoje rzeczy z twojego starego mieszkania. Kiedy wróciłaś po następny karton Louis siedział smutny na łóżku z jakimś zdjęciem.
Ty: Co ty tam masz?
Louis: Twoje zdjęcia które robiłaś widać parę lat temu.
Ty: No i to jest powód że siedzisz taki załamany.
Louis: Szkoda że nie jesteś już taka ładna jak kiedyś. - Wzdycha smutno.
Ty: Że co?!
Louis: Żartowałem. ! - Śmieje się i przyciąga do siebie. On siedzi na brzegu łóżka a ty stoisz między jego nogami. Pochylasz się i go całujesz.
Louis: Wow taka kara? Będę więcej grzeszył.
Ty: Haha Louis ! *lekko go klepłaś*
Pocałował Cie jeszcze raz. I dokańczaliście pakowanie.
Kiedy przyjechaliście do waszego wspólnego domu. Oczywiście mieszkali z wami reszta chłopaków. Pomagali wam wszystko wnosić itd. Kiedy Louis się kąpał. Stałaś i patrzyłaś na waszą wspólną sypialnie. Nie mogłaś uwierzyć że w końcu możesz przebywać z nim 24/7. Louis po cichu wszedł do sypialni. I mokry przytulił Cię od tyłu. Krzyknęłaś bo się wystraszyłaś.
Niall: Dwie godziny nie minęły a oni już !! - krzyczy z kuchni.
Z Louisem zaczynacie się śmiać. I biegniecie szybko na dół. Niall zdziwiony na was patrzy.
Niall: Haha a ty (T.I) czemu jesteś w ubraniach?
Ty: Bo jest godzina 19 i nie idę jeszcze spać?
Niall: Aha.. - Spojrzałaś na Louisa i pocałowałaś go w policzek po czym zachichotałaś i pobiegłaś na górę. Za chwilę przyszedł Lou.
Ty: To mogę tą szafę?
Lou: Szafę !? :O
Ty: No tak.
Lou: A moje rzeczy?
Ty: A no tak przecież Louis ma pełno ciuchów.
Lou: Ejj no i co z tego? - zrobił oburzoną minę.
Ty: Nic głuptasie zaraz coś wykombinujemy. Przytuliłaś się do niego i pocałowałaś.
Dzisiaj jest twój najszczęśliwszy dzień w życiu. Wprowadzasz się do Louisa. Jesteś mega podekscytowana. Lou pomaga pakować Ci twoje rzeczy z twojego starego mieszkania. Kiedy wróciłaś po następny karton Louis siedział smutny na łóżku z jakimś zdjęciem.
Ty: Co ty tam masz?
Louis: Twoje zdjęcia które robiłaś widać parę lat temu.
Ty: No i to jest powód że siedzisz taki załamany.
Louis: Szkoda że nie jesteś już taka ładna jak kiedyś. - Wzdycha smutno.
Ty: Że co?!
Louis: Żartowałem. ! - Śmieje się i przyciąga do siebie. On siedzi na brzegu łóżka a ty stoisz między jego nogami. Pochylasz się i go całujesz.
Louis: Wow taka kara? Będę więcej grzeszył.
Ty: Haha Louis ! *lekko go klepłaś*
Pocałował Cie jeszcze raz. I dokańczaliście pakowanie.
Kiedy przyjechaliście do waszego wspólnego domu. Oczywiście mieszkali z wami reszta chłopaków. Pomagali wam wszystko wnosić itd. Kiedy Louis się kąpał. Stałaś i patrzyłaś na waszą wspólną sypialnie. Nie mogłaś uwierzyć że w końcu możesz przebywać z nim 24/7. Louis po cichu wszedł do sypialni. I mokry przytulił Cię od tyłu. Krzyknęłaś bo się wystraszyłaś.
Niall: Dwie godziny nie minęły a oni już !! - krzyczy z kuchni.
Z Louisem zaczynacie się śmiać. I biegniecie szybko na dół. Niall zdziwiony na was patrzy.
Niall: Haha a ty (T.I) czemu jesteś w ubraniach?
Ty: Bo jest godzina 19 i nie idę jeszcze spać?
Niall: Aha.. - Spojrzałaś na Louisa i pocałowałaś go w policzek po czym zachichotałaś i pobiegłaś na górę. Za chwilę przyszedł Lou.
Ty: To mogę tą szafę?
Lou: Szafę !? :O
Ty: No tak.
Lou: A moje rzeczy?
Ty: A no tak przecież Louis ma pełno ciuchów.
Lou: Ejj no i co z tego? - zrobił oburzoną minę.
Ty: Nic głuptasie zaraz coś wykombinujemy. Przytuliłaś się do niego i pocałowałaś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz