wtorek, 15 maja 2012

Imagin- Harry.

Przyjaźnisz się z chłopakami z 1D od małego. Z wszystkimi dogadujesz się bez problemów. Kochasz ich jak braci, no nie do końca wszystkich. Potajemnie podkochujesz się w Hazzie. Chciałabyś mu wyjawić swoje uczucia, ale boisz się jego reakcji. Kilka osób mówiło ci żebyś powiedziała mu co czujesz, bo jego zachowanie świadczy iż też coś do ciebie czuje. Ty myślisz, że to niemożliwe bo sposób w jaki się zachowuje jest u niego normalny.
Siedzisz w ogrodzie, na drewnianej huśtawce i delikatnie się huśtasz. Wieje lekki wiatr, który rozwiewa twoje włosy. Ktoś siada koło ciebie. Odwracasz głowę i widzisz uśmiechniętego loczka. Na widok jego wyszczerza na twoje usta także wpełzł uśmiech.
Rozmawiacie już dłuższą chwilę, a ty przez cały czas zastanawiasz się nad wyjawieniem swoich uczuć. W końcu decydujesz się to zrobić.
Kiedy między wami zapada chwilowa cisza, przybliżasz się do niego odrobinę i patrzysz w jego soczysto zielone oczy. Jesteś coraz bliżej niego. W końcu twoje usta spotykają jego. W twoim brzuchu zrywa się stado motyli. Jednak Harry nie oddaje pocałunku. Odpycha cię lekko i patrzy na ciebie zdezorientowany. W twoich oczach wzbierają się łzy i po chwili pierwsza słona kropla spływa po twoim policzku. Szybko wstajesz i biegniesz do domu.
W drodze do twojego pokoju przeszkadza ci Niall. Łapie cię za nadgarstek i wciąga do swojego pokoju.
Zapłakana wtulasz się w blondyna i mówisz co się stało na jednym wdechu. Chłopak przytula cię mocniej i w geście pocieszenia pociera dłonią twoje ramie i szepcze do ucha słowa otuchy. Po pewnym czasie podnosisz głowę i spoglądasz w jego oczy. Wyrażają niespodziewaną troskę. Poczułaś się bardzo bezpieczna. Zapomniałaś o zdarzeniu sprzed kilkudziesięciu minut. I kiedy już nie obawiasz się niczego i nawet lekko przysypiasz w ramionach Nialla, on wszystko niszczy. Napiera swoimi wargami na twoje. W lekkim otumanieniu pogłębiasz pocałunek, nie do końca wiedząc co robisz. Oplatasz blondyna nogami w pasie, a rękoma obejmujesz za szyje. Chłopak przenosi się z pocałunkami na twoją szyję. Odchylasz się lekko, dając mu tym do lepszy dostęp. Rękę zanurzasz w jego włosach i lekko szarpiąc, przyciągasz jego wargi spowrotem do swoich.
W tym jakże pochłaniającym czas zajęciu, przeszkadza wam odgłos otwieranych drzwi. Do pokoju wchodzi nie kto inny jak Harry. Patrzy na waszą dwójkę z bólem, złością i jednocześnie rozczarowaniem w oczach. Niall zaprzestaje składania pocałunków na twojej szyi i patrzy zszokowany, zupełnie jak ty na zielonookiego. On stoi tak jeszcze chwilę po czym wybiega z pokoju. Bez zastanowienia zrywasz się z łóżka i wybiegasz za Harrym. Szukasz go w całym domu. jednak nigdzie go nie ma. Wychodzisz do ogrodu i widzisz go na huśtawce, na której przed jakąś godziną, tak jakby wyznałaś mu uczucia.
Powili do niego podchodzisz. Brunet słysząc kroki podnosi głowę i ukazuje swoją zapłakaną twarz. Siadasz obok niego i kładziesz rękę na jego ramie. Zielone tęczówki śledzą każdy twój ruch. Jesteś skrępowana. Jesteś nieco skrępowana. Po chwili Harry pyta dlaczego najpierw go całujesz a potem obmacujesz się z innym. Zszokowana jego bezpośredniością, mówisz że po tym jak cię odtrącił chciałaś jak najszybciej znaleźć się swoim pokoju, ale Niall wciągnął cię do swojego pokoju, pocieszał a potem pocałował a ty zdezorientowana to odwzajemniłaś.. Po twojej odpowiedzi, Harry wziął twoją twarz w swoje dłonie. Przeszedł cię dreszcz. Powiedział że myślał, że to jakiś głupi żart i że mu na tobie zależy. A to co zobaczył jeszcze bardziej utwierdziło go w tym, że to głupi dowcip. Zapytałaś trochę niepewnie czy to znaczy, że on też ciebie kocha. On zaskoczony zapytał niż bardziej stwierdził: ty też mnie kochasz? Zamiast odpowiedzieć, przycisnęłaś swoje wargi do jego ponownie tego dnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz