Jak zwykle po ostrej kłótni z mamą , wybiegłaś z płaczem z domu . Miałaś wszystkiego dość . Błąkałaś się po mieście z kilka godzin , aż dopadła cię noc . Miałaś same myśli samobójcze , weszłaś na jeden z mostów , miałaś zamiar już skakać , aż nagle pojawił się on .
L : Piękna , nie rób tego . Powód dla którego chcesz skakać , na pewno nie jest wart twojego życia . Jest wiele przed tobą , błagam zejdź .
T : Odczep się , skąd wiesz co to prawdziwe życie ? Wgl . Daj mi spokój , idź stąd .
Miałaś łzy w oczach kiedy wymawiałaś każde słowo do nieznajomego .
L : Przeszedłem wiele . Jak chcesz możemy o tym po rozmawiać , może uda mi się ciebie przekonać , żebyś jednak tego nie robiła .
Liam podszedł , wyciągnął do ciebie rękę , żeby ci pomóc zejść . Długo się wahałaś czy aby na pewno pójść z obcym ci chłopakiem , po chwili namysłu , zeszłaś . Rozpłakana przytuliłaś się do niego .
L : Chodźmy do mnie .
Nie odpowiedziałaś , tylko szłaś cały czas z nim .
L : Jestem Liam .
T : ( Twoje Imię ) .
Powiedziałaś z niechcenia mu swoje imię . Jesteście u Liama w domu , usiedliście na dużej sofie , chłopak dał ci coś do jedzenia i picia . Rozmawialiście dosyć długo .
T : Wnioskując z naszej rozmowy , jesteś chory na raka mózgu ? Tak ?
Liam'owi posmutniała mina .
L : Tak i widzisz nie zabiję się z tego powodu . Dni życia już mam policzone .
Płakaliście oboje . W ciągu trzech dni zaprzyjaźniłaś się z Liam'em , a na czwarty dzień zaczęliście ze sobą chodzić . Wiedziałaś że to i tak nie ma sensu , ale strasznie go kochałaś , a on cię . Postanowiliście wybrać się na jedną dyskotekę . Bawiliście się cudownie , nie odstępowaliście od siebie nawet korku .
T : Kochanie , muszę iść do wc i zadzwonić do cioci , ok ?
L : Okej .
Wróciłaś po pół godzinach , to co zobaczyłaś było dla ciebie najgorszym momentem w twoim całym życiu . Zobaczyłaś Liama z inną dziewczyną , wyglądało na to że dobrze się bawili , całowali itp . Nie wierzyłaś w to co widzisz . Łzy lecą ci po polikach . Podeszłaś do Liama .
T : Jak mogłeś mi to zrobić ? Tak dobrze się dogadywaliśmy , kochaliśmy . Zniszczyłeś wszystko .
L : Co ty myślisz ? Że niby mówiłem ci prawdę z tym rakiem mózgu ? Chyba śmiesz . Powiedziałem ci to , dlatego że było mi cie żal . Teraz jest inaczej . Zniknij z mojego życia , żegnam .
T : Nienawidzę ciebie , to co teraz powiedziałeś zabolało mnie strasznie . Dobrze , zniknę ci z życia już na zawsze . Wam wszystkim .
Mówiłaś płacząc , niestety Liam ciebie pewnie nie słyszał , ponieważ na twoich oczach całował się jeszcze z tą blond dupą . Wybiegłaś z clubu płacząc . Ściągnęłaś swoje szpilki , wyrzuciłaś je gdzieś po drodze . Nie miałaś sił nawet już iść . Poszłaś w tamto miejsce gdzie poznałaś Liam'a , weszłaś z powrotem na ten most , stanęłaś na nim .
T : Teraz już mnie nikt nie powstrzyma .
Wzięłaś głęboki wdech i wskoczyłaś do rzeki .
Od tamtej pory such o tobie zaginął . Nie istniałaś już dla nikogo .
* Następny dzień , wieczór *
Liam włącza swój telewizor i daje na wiadomości . W wiadomościach pokazała się informacja
" Dnia 06 . kwietnia wyłowiono ciało młodej , pięknej dziewczyny . ( Twój opis ) . "
Po przeczytaniu tej wiadomości , Liam rozpłakał się .
L : Kurwa, to wszystko prze ze mnie . Jak ja mogłem jej to zrobić . Kurwa ! Nie zostawię jej przynajmniej w niebie samej .
Chłopak wziął linkę i taboret . Linię przyczepił na hak od drzwi . Zrobił pętelkę na niej , podsunął taboret , stanął na nim i się powiesił .
W raju żyli długo i szczęśliwie , tam ich nic nie rozłączyło .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz